To był udany debiut! … a mowa o naszym spływie kajakowym 🙂
Niektórzy z nas po raz pierwszy trzymali w rękach wiosła. Dzięki doświadczeniu pana Mirosława Czonstke i jego zaprawionych sterników – Stasia Belau, Damiana Bradtke i Mateusza Stromskiego udało nam się pokonać cztery kilometry rzeki …bez strachu, bezpiecznie i przyjemnie.
Wystartowaliśmy z pierwszego zaprzyjaźnionego z naszym ośrodkiem gospodarstwa, aby dotrzeć – na koniec kanału Reda – do drugiego równie gościnnego. Gospodarze oprowadzili nas po swoich włościach z zapałem opowiadając historie związane z uprawą roli i hodowlą zwierząt. Uczniowie mieli okazje poznać narzędzia rolnicze, które odeszły już dawno w zapomnienie….no i maszyny! Szczególnym powodzeniem cieszył się mały traktor, niemniej też drewniana fura.
Zwierzęta domowe, których pełno było wokół nas, dały się witać, przytulać i głaskać z niezwykłą cierpliwością. Było cicho, spokojnie i przyjemnie…aż nie chciało się wracać.
Po małych roszadach personalnych na kajakach znów popłynęliśmy kanałem, tym razem z prądem rzeki J Było szybciej i łatwiej, a w pierwszym gospodarstwie czekało już rozpalone ognisko. „Woda wyciąga”, więc kiełbaski zjedliśmy z ogromnym apetytem.
Po chwili relaksu i słodkiego lenistwa nastąpiło porządkowanie czyli składanie kajaków, kamizelek i ogólny ład. Przy panu Mirku – głównodowodzącym – nie ma żartów, wszystko musi być na tip – top. Nie obyło się też bez niespodzianek – przypadkiem złamaliśmy wiosło – pan Mirek dociekliwie pytał: „ Kto? … No kto?” Ta zagadka zostanie nierozwiązana J
I choć dzieci były zmęczone, już zapowiedziały się na następny spływ w przyszłym roku szkolnym, a tymczasem – chrzest wodny klasy VIb zaliczony!
Dorota Michalska
Rudolf Simenak
P.S. Klasa VIb wraz z wychowawcą dziękuje panu Rudkowi za pomysł i jego realizację, to był cudowny dzień.